wierzę też w domestos
i niech żadna życzliwa chemiczka
mi tego nie zakłóca
pod choinkę chcę dostać wąsy !!!
klnij sobie płacz wrzeszcz skop stołekbez złości nie ma godności
i pogodzenia jak zakochanie
jestem z dekadę do tyłu
w nazywaniu nie bo że ponieważ
twoje szlachetne i waleczne
te dwoje pod dwiema
ta moja tajemnica to
śnił mi się ptak leżał na chodniku
wzięłam i z przeproszeniem
wsadziłam do piwnicy
małe okienko obleśnie małe uchyliłam
postawiłam wodę i ziarno
na parapecie
mam też klaustrofobię
ciemnicofobię
przeciskanie się przykry stan
chcę dostać wąsy pod choinkę !!!
przeżył
kolejnego dnia byłam dumna bo zbierał
słomę siano pajęczynę
na legowisko
podfruwał i ocierał się dziobem o moje palce
dał się głaskać choć
to nie pies
na górze snu (to był jakiś poniemiecki
dom zaraz
po wojnie) moja matka i siostra wymagały ode
mnie noszenia poniżenia ale nie tak żeby ktoś
zauważył
a wracając do ciebie m.
od nikogo nie dostałam tak siebie w prezencie
pomimo że idę ludziom na rękę
i piszę co bym chciała
dostać
tylko ty potrafisz
mi dać to co mną akurat
inni od ciebie wiedzą lepiej
pod choinkę chcę dostać wąsy !!!
głupie pytaniawszystkie od moich
ale jeśli już mam tu żyć być że coś za coś po
coś pogodzić
oczy które spotkałam na peronie 2 w ełku
wpłynęły w moje nie przestająco
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz