piątek, 11 września 2015

ŻADNA EWA SONNENBERG

Nalej szorstkość do naczyń krwionośnych
zanim znów ożyje i zobaczy to na co nie wolno patrzeć
zamienimy jej żyły w czerń niech szeleści nimi
odstraszając ludzi od siebie więziona w stadzie zeschniętych drzew
za karę będzie pisać bardzo długie wiersze
tak długie żeby nie starczyło jej życia
aż stanie się ich własnością
przezroczysta jak kartka papieru
dzień obchodząc z daleka w nocy pokutując za gwiazdy
ze śmiertelnym wirusem czasu wstrzykniętym pod skórę
z brzytwą słońca w gardle
EWA SONNENBERG
~~~~~~~   I just prefer Mozart
   ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jean Fouquet  Agnès Sorel  ~ 1450

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz