a to jeżdżenie na lodzie - czysty sex
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
lato. dezodoranty nie działają.
ciurkamy. mam ułatwione gapienie na ciężkie cycki w pryszczach z kropelek potu. matecznik dyskryminowany przez ojczyznę - było
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
wstałam grzecznie rano
poszłam do sklepu kupić dwa pomidory i czosnek
(dzisiaj sobota do jutra z nikim nie będę się całować)
i wyborczą ale nie ma
(tutejsza ludzkość czyta super expres dzisiaj w dodatku święta panienka)
nie poddałam się i poszłam dalej
a znowuż tam nie można płacić kartą
powiedziałam po cichu kurwa i cofłam do bankomatu
mam kupiłam wyborczą - została jeszcze tylko jedna na blacie
Burakowo - City.
łelkam. truskawki po 5.50
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
mam okno na całą ścianę za ścianą las
drzewa tańczą kołyszą ramionami miotają
czasem po cichutku żeby nikt nie widział ciii
wiem tylko ja i ty
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
gorąc otworzyłam gazetę z wezwaniem do poznania ojca na okładce
parapet czysty niecały metr wytrąciło mnie czyjeś spojrzenie
wróbel
siedzi i gapi
głupio mi się bo paliłam papierosa
ale zdrętwiałam żeby nie przeszkodzić ptaku
czynić socjologiczne podglądy na ludzi
to trwało godzinę
patrzył na mnie jakby chciał coś powiedzieć albo
jakby chciał żebym się domyśliła
z jednego oka z drugiego z buzi ę fas
grdyką pod dziobem ruszał bo ja się uśmiechałam
nie nie popłakałam się nie mam koniaku
co jedzą wróble ? glizdy jakieś ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz