piątek, 9 maja 2014

inkontynencja

zamiast zająć się czymś/kimś pożytecznym
to ja jestem samotna
widocznie tak chcę
wiesz co to jest  inkontynencja ?
niemożność utrzymania

LINK ~~~~~~~~~ wołania coraz mniej (bo się adriatyk zamknął)
pozdrawiam wszystkie Adriatyki:
A1 - ul.9/2
A2 -
  A3 - to co się wtedy przywydarzało zakrawa na          ...bezczelne pomysły zdolnej konfabulantki          właściwie to mi nie przeszło. nie dojrzałam do opowieści.
~~~~~~~~~~~~~~
lyrics for foreigners:
I still remember the halted time,
a Lily of the Valley on a pillow
I keep and keep on waiting for those tears,
for the touch of those eyes
Light in your hands,
gentle pulse
If I ever saw a movie like this,
I would die from laughter
The silence has played, and it went up around us
The dove plumage, perfidious Kitsch
Light in your hands,
the dove plumage
Every day, I kill it
with the rain of unfamiliar hands
I wash the marks away, I kill it
Every night brings
the pointless pain once again
Lead [is] not a dove plumage
Maybe I can still forget
the Lily of the Valley on a pillow
Maybe, having been suppressed, it won’t come back again,
will go away somewhere, burn out
Light in your hands,
the dove plumage
Every day, I kill it
with the rain of unfamiliar hands
I wash the marks away, I kill it
Every night brings
the pointless pain once again
Lead [is] not a dove plumage

 słowa dla karaokistek z roczników 1967 - 1972
Ciągle pamiętam zatrzymany czas,
Konwalie na poduszce ...
Ciągle i ciągle czekam tamtych łez,
Dotyku tamtych oczu.
Światło w Twoich rękach - łagodny puls
Gdybym ujrzała kiedykolwiek taki film,
Umarłabym ze śmiechu.
Cisza zagrała, wokół nas się wzbił
Gołębi puch, perfidny kicz.
Światło w Twoich rękach - gołębi puch
Każdym dniem zabijam to
Deszczem obcych rąk
Zmywam ślad, zabijam to
Każda noc przynosi znów
Bezsensowny ból.
Ołów, nie gołębi puch.
Może zapomnieć jeszcze uda się
Konwalie na poduszce
Może zduszone nie powróci znów,
Odejdzie gdzieś, wypali się
Światło w Twoich rękach - gołębi puch
Każdym dniem zabijam to
Deszczem obcych rąk
Zmywam ślad, zabijam to
Każda noc przynosi znów
Bezsensowny ból.
Ołów, nie gołębi puch.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz