smutno mi boziu za twe hojne dary
zwłaszcza za ostatnią wolną miłość
w wannie
ty właśnie nie stój przy mnie
jak obrzezany ptaszek
ale ruszaj w te pędy
niczym kos po zachodzie słońca
skoro wygania nas
dziesiąta po dziewiątej
ostatni autobus myśli
smutek jak hałas jednej złotej rybki
w słoiku
cisza
trumienna jak pajacyk na sznurki
ładne rzeczy gdybyśmy stanęły
jak dwie wiewiórki
i zapomniały
że trzeba stąd odejść
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
są takie chwile kiedy się odchodzi
od tych co wysoko
od tych co na fejsie
od tych co na zdjęciach
ze ślubu, na ziemi, huśtawce
w pobliżu
i w pokoju obok
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz