jak usłyszałam w telewizji
najbardziej zakłamane małżeństwa są najbardziej udane
a jak się nie ma w co wierzyć to się wierzy w prawdę ekranu
ale nie o tym chciałam
moja znajoma uznała, że pisanie bloga to głupota
i lepiej się zająć życiem duchowym
tylko
że ja się kompletnie nie znam na życiu duchowym
a bóg tak samo jak kosmos kompletnie mnie nie ciekawi
bo i tak tego nie zrozumiem
gdzie się zaczyna albo gdzie kończy i w ogóle
nie ma nic gorszego drogie panie
nie ma nic gorszego w miłości
kiedy nie da się już wierzyć ukochanej osobie
hm
chce mi się rzygać
i chyba duchowo
nie fizycznie
ps.
przechodząc opłotkami zobaczyłam tak pięknego kota
siedzącego na murze
i gapiącego się na mnie jakbym była z rodziny
że czy to czasem nie Ty byłaś ?
(dotąd myślałam że koty na mnie nie działają)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz